Prawie jak w domu,

Jedna z klientek powiedziała: “To nie hotel, tylko SPA dla psów. Ten mój pies u Ciebie wychodził częściej na dwór, niż kiedy jest w domu”.

No właśnie. Staramy się, aby pieski były wybiegane, aby jeśli pogoda sprzyja, mogły nacieszyć się wolnością i same (bez smyczy) mogły zwiedzać nasz ogród, podwórko, wybieg. Zadajemy sobie wiele trudu, aby zapoznać psy ze sobą. Obserwujemy i staramy się wyczuć, które psy mogą biegać razem, a których niestety nie da się, lub nie można puścić z innymi. Bardzo nas cieszy, kiedy uda się ułożyć taką zgraną ekipę, która radośnie hasa, wariuje, urządza gonitwy. Bywa zwykle wtedy tak, że psy, które najlepiej się bawią, są trochę brudne, np. westy. West, który się dobrze bawi, jest bardziej szary, niż biały (westa możemy wykąpać na koniec pobytu).
Jednak “prawie jak w domu”. W pomieszczeniu, w którym psy śpią i odpoczywają mamy kojce i klatki. Musimy mieć pewność, że kiedy opuścimy to pomieszczenie, żadnemu psu nic się nie stanie. Bezpieczeństwo przede wszystkim! Niektóre psy mają coś takiego, co nazywamy terytorializmem. Jak tylko wejdą do pomieszczenia, od razu uważają je całe za swoje i biedny jest drugi pies, który wejdzie również do tego pomieszczenia. Mimo tego, że przed chwilą oba psy były na dworze i razem się bawiły. A podejść do jego legowiska, to już proszenie się o śmierć! Dlatego dla bezpieczeństwa wszystkich naszych podopiecznych, na czas odpoczywania, zamykamy psy do kojców, aby nikomu nic się nie stało.